worki<br>Rymów męskich, żeńskich i nijakich;<br>Rozsypały mi się jak paciorki,<br>Rozleciały się jak leśne ptaki.<br>Miałem rytmy posłuszne mej dłoni,<br>Miałem lotne, wesołe pomysły -<br>Pogubiłem je i nic już po nich.<br>Jak deszczowy krople się rozprysły.<br>Miałem lata młode i beztroskie,<br>Prawdę mówiąc - wszystkie były młode;<br>Dziś, jak lalki powleczone woskiem,<br>Imitują dawną swą urodę.<br>Miałem w życiu dziewcząt niezbyt dużo,<br>Ale cóż to były za dziewczęta!<br>Już się takie nigdy nie powtórzą,<br>Już ich nie ma. A ja je pamiętam.<br>Nie spostrzegłem, jak się <orig>spostarzałem</>,<br>Nie te siły już i rzutkość nie ta,<br>Wkrótce życie weźmie rozbrat z ciałem