radykalizm młodych narodowców, a także niektórych, co bardziej apokaliptycznych młodych chrześcijan, nie budzi mojego entuzjazmu. Nie wiem, czy niektórzy młodzi narodowcy, jeśli nie doczekają się szybko swojej narodowej rewolucji, będą w stanie podjąć się codziennej pracy na rzecz realnego polskiego państwa. Czy będą się w stanie zmusić do pracy nad powolnym przekonstruowywaniem polskiej sceny politycznej, czy będą w stanie pracować nad odbudową polskiego państwa pozbawieni wizji utopijnej przemiany, która przydarzy się za rok, albo najdalej za trzy lata.<br><br> Można też nieraz usłyszeć uczestnika wspólnoty <orig>neokatechumenalnej</>, którego gwałtowne nawrócenie liczy sobie kilka miesięcy albo kilka wiosen, jak nie może powstrzymać się od