Paniusia z tym Kacperczakiem po przyjaźni gada, ja oczy mam - powiedział i chytry uśmieszek przeleciał mu po ustach. Zmrużył oczy.<br> - Po jakiej przyjaźni? Owszem, szanuję pana Kacperczaka. Rozumny człowiek. Zależy mu na sprawiedliwości i...<br><br> Nagle poczuła, że się boi. Mielczarka? Jego słów, które padną, czy tych, które przemilczy? Przyszłości? Czekała, powściągając niecierpliwość, niech mówi.<br> - Pani buchalterka najdzie okazyję i zapyta. Potrafię być wdzięczny. Nie zapomnę, jak i tegom nie zapomniał, że mi paniusia chłopaka ratowała...<br> - O co? Niechże pan powie.<br> - Komu zaś łacniej, jeśli nie niewieście, którą mężczyzna rad widzi? Doświadczonej niewieście, wdowie. A pani Marta życie zna, powtarzam. Pani Marta