Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.06 (6)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
naszego kraju dziewięciu rosyjskich szpiegów. Mojemu pokoleniu, pamiętającemu straszne czasy stalinizmu, ciągle trudno uwierzyć, że to mogło się stać. Na przestrzeni ostatnich trzystu lat, nie licząc czasów III RP, przez lat zaledwie dwadzieścia Polska mogła sobie pozwolić na wydalenie szpiegów wschodniego mocarstwa. Szanujmy to. Może szczególnie w dniach obchodzenia rocznicy powstania styczniowego, bohaterskiego zrywu rozpaczy. Te wszystkie korzystne zjawiska tworzą jedynie korzystny klimat dla Polski. Ale od polityków zależy wykorzystanie istniejących szans.

Stefan Niesiołowski



Cena bezpieczeństwa

Rozmowa z sekretarzem generalnym NATO GEORGE'EM ROBERTSONEM

Juliusz Urbanowicz: - Czy polski rząd konsultował z panem decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów oskarżanych o szpiegostwo?

George Robertson
naszego kraju dziewięciu rosyjskich szpiegów. Mojemu pokoleniu, pamiętającemu straszne czasy stalinizmu, ciągle trudno uwierzyć, że to mogło się stać. Na przestrzeni ostatnich trzystu lat, nie licząc czasów III RP, przez lat zaledwie dwadzieścia Polska mogła sobie pozwolić na wydalenie szpiegów wschodniego mocarstwa. Szanujmy to. Może szczególnie w dniach obchodzenia rocznicy powstania styczniowego, bohaterskiego zrywu rozpaczy. Te wszystkie korzystne zjawiska tworzą jedynie korzystny klimat dla Polski. Ale od polityków zależy wykorzystanie istniejących szans.<br><br>&lt;au&gt;Stefan Niesiołowski&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="convers"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Cena bezpieczeństwa&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Rozmowa z sekretarzem generalnym NATO GEORGE'EM ROBERTSONEM&lt;/&gt;<br><br>&lt;who5&gt;Juliusz Urbanowicz: - Czy polski rząd konsultował z panem decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów oskarżanych o szpiegostwo?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who6&gt;George Robertson
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego