Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
rozszerzania się na cały świat kultury anglosaskiej i czy nie posługiwałyby się wtedy innym stylem, innym językiem, niż język i styl Tomasza z Akwinu czy Maritaina. Jak widzisz więc moja postawa jest dwoista: z sympatią i zrozumieniem katolicyzmu idzie w parze wstrzemięźliwość i ostrożność. Sam opisałeś tę postawę jako dość powszechną - i nie będę się jej wypierać, tylko, że przypisuję ją nie czynnikom moralnym - niemożności do działania, czy skłonności do życia łatwego - ale raczej czynnikom umysłowym. Tak, masz po stokroć słuszność, gdy mówisz, że stopniowa dematerializacja wyobrażeń religijnych jest o wiele ważniejszym signum temporis niż wrzaski faszyzmów - leży ona głębiej u
rozszerzania się na cały świat kultury anglosaskiej i czy nie posługiwałyby się wtedy innym stylem, innym językiem, niż język i styl Tomasza z Akwinu czy Maritaina. Jak widzisz więc moja postawa jest dwoista: z sympatią i zrozumieniem katolicyzmu idzie w parze wstrzemięźliwość i ostrożność. Sam opisałeś tę postawę jako dość powszechną - i nie będę się jej wypierać, tylko, że przypisuję ją nie czynnikom moralnym - niemożności do działania, czy skłonności do życia łatwego - ale raczej czynnikom umysłowym. Tak, masz po stokroć słuszność, gdy mówisz, że stopniowa dematerializacja wyobrażeń religijnych jest o wiele ważniejszym signum temporis niż wrzaski faszyzmów - leży ona głębiej u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego