ja ją przeprowadzę. Ja będę odpowiadał za nią przed Bazą. Dogodne warunki, nieprawdaż?<br>- Pan to mówi... serio? - spytał Rohan, tylko by zyskać na czasie, bo i tak wiedział, że wszystko jest prawdą.<br>- Tak. Gdybym ciebie nie znał, dałbym ci czas. Ale wiem, że chodzisz i myślisz swoje... że dawno już powziąłeś decyzję... ale może bym jej z ciebie nie wyciągnął. Dlatego powiesz mi tu, zaraz. Bo to jest rozkaz. Na tę chwilę ty zostaniesz dowódcą "Niezwyciężonego"... Nie chcesz od razu? Dobrze. Masz minutę czasu.<br>Horpach wstał, podszedł do umywalki, potarł dłonią policzki, aż zachrzęścił pod palcami siwy zarost, i zaczął się