obozów - mówi pułkownik Edmund Gomuła. - Później przełożeni określili nam, jakie specjalności wojskowe będą potrzebne do utworzenia takiej kompanii, dlatego jest ona stworzona z żołnierzy ochotników wszystkich jednostek brygady. Podaliśmy te informacje do wiadomości żołnierzom. Na niektóre stanowiska było bardzo dużo chętnych, na inne mniej. Musieli oni przejść przez różne badania, pozałatwiać formalności, między innymi paszportowe. Ci, którzy pomyślnie przeszli badania i przeszkolenia, zostali zakwalifikowani do wyjazdu. Później powiedziano nam, że jedziemy na misję pokojową, a nasza jednostka ma zapewnić bezpieczeństwo i ochronę sztabowi NATO, który będzie rozmieszczony na terenie Albanii - zaznacza. I dodaje: - Do tej misji wybrano nas chyba dlatego, że