Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
z surowców krajowych, jak
np. wyka, kisiel, greń, itp.




AUDIENCJA
Umówiłem się z nim na dziewiątą,
Przyszedłem, jak każe bon ton,
Punktualnie,
Zastałem pełną poczekalnię,
Do czwartej cierpliwie czekałem,
Raz i drugi zemdlałem,
Zamówiłem się wreszcie na sobotę
I wyszedłem oblany potem.

W sobotę wyjechał z Warszawy,
W jeden dzień pozałatwiać miał sprawy -
Przychodzę nazajutrz - nie ma.
Przychodzę po trzech dniach - nie ma.
Przychodzę po tygodniu - ta sama dylema:
Nie ma.
Ze słów sekretarki wynika,
Że pojechał na dzień do Rybnika.

Po miesiącu powrócił, ale nie miał czasu,
W poniedziałek wyszedł do Dyrekcji Lasów,
We wtorek miał posiedzenie,
W środę był
z surowców krajowych, jak<br>np. wyka, kisiel, greń, itp.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;AUDIENCJA&lt;/&gt;<br>Umówiłem się z nim na dziewiątą,<br> Przyszedłem, jak każe bon ton,<br> Punktualnie,<br>Zastałem pełną poczekalnię,<br> Do czwartej cierpliwie czekałem,<br> Raz i drugi zemdlałem,<br>Zamówiłem się wreszcie na sobotę<br> I wyszedłem oblany potem.<br><br>W sobotę wyjechał z Warszawy,<br> W jeden dzień pozałatwiać miał sprawy -<br> Przychodzę nazajutrz - nie ma.<br> Przychodzę po trzech dniach - nie ma.<br> Przychodzę po tygodniu - ta sama dylema:<br> Nie ma.<br>Ze słów sekretarki wynika,<br> Że pojechał na dzień do Rybnika.<br><br>Po miesiącu powrócił, ale nie miał czasu,<br>W poniedziałek wyszedł do Dyrekcji Lasów,<br> We wtorek miał posiedzenie,<br> W środę był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego