Zapomniałam, przecież tam będzie książę. Pewno nie postąpi z podobną subtelnością i przytarga małżonkę. Przekonasz się.<br>- Masz rację. W Instytucie nie ma zwyczaju zwyczaju przyprowadzania kochanek na oficiałki.<br>- A ja ci radzę, rozejrzyj się za przypominającym mężczyznę facetem. Samotne emancypantki w wieku post-poborowym na salonowych spędach, status nie do pozazdroszczenia. Kobieta bez pary w takich okolicznościach, musi być albo Wielką Wdową, albo znaną ekscentryczką, albo gwiazdą w jakiejś dziedzinie sztuki, albo bardzo Kimś. Inaczej towarzyszy jej dyskretny czar lekceważenia, lub współczucia jakby miała garb, łysinę, albo krótszą nogę.<br>- Jestem bardzo Kimś.<br>- Winszuję dobrego samopoczucia, lecz oni o tym zdaje się