Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
to w godzinę" -uspokajał swój rosnący niepokój. O znalezieniu innego lokalu na mieszkanie dla kobiet nie było mowy. Przecież próbowali po wsypie radiostacji i nawet tam, gdzie ludzie szli na ryzyko, sprawa tego paragrafu osadzała ich gotowość na miejscu.
- Więc tam nie wrócił, ale gdzie go zostawiłaś? No, gdzie się pożegnaliście? Alina odwróciła oczy.
- Tam go nie ma.
- Wiem przecież - rzucił gniewnie, myśląc, że ona mówi o praskim mieszkaniu Jerzego.
- Tam gdzie się pożegnaliśmy, jego i tak nie ma - powtórzyła jakby broniąc jakiejś tajemnicy.
- Ale gdzie to było? - atakował pragnąc złapać jakiś ślad dotyczący bodaj dzielnicy miasta. Przecież tylu znajomych mieli
to w godzinę" -uspokajał swój rosnący niepokój. O znalezieniu innego lokalu na mieszkanie dla kobiet nie było mowy. Przecież próbowali po wsypie radiostacji i nawet tam, gdzie ludzie szli na ryzyko, sprawa tego paragrafu osadzała ich gotowość na miejscu.<br>- Więc tam nie wrócił, ale gdzie go zostawiłaś? No, gdzie się pożegnaliście? Alina odwróciła oczy.<br>- Tam go nie ma.<br>- Wiem przecież - rzucił gniewnie, myśląc, że ona mówi o praskim mieszkaniu Jerzego.<br>- Tam gdzie się pożegnaliśmy, jego i tak nie ma - powtórzyła jakby broniąc jakiejś tajemnicy.<br>- Ale gdzie to było? - atakował pragnąc złapać jakiś ślad dotyczący bodaj dzielnicy miasta. Przecież tylu znajomych mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego