Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 38
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nie było mnie w domu tydzień lub dwa, a nawet cztery tygodnie. Od czasu do czasu zadzwoniłem, wysłałem pocztówkę i było dobrze. Rodzina musiała się z tym pogodzić - twierdzi Jan Piotrowski. - Wnuczki nie bardzo się garną do jazdy na rowerze. Nie mają takich zainteresowań jak ja - dodaje.
A kiedy nadchodzi późna jesień i zima, kiedy nie czas na jazdę na rowerze, pan Jan nie siedzi przed telewizorem. Ma swój zestaw ćwiczeń gimnastycznych i w ten sposób przygotowuje się do następnego sezonu wiosenno-letniego. Jak twierdzi, nie można tylko ćwiczyć ponad siłę. Ponadto interesuje się jogą. - Mam taką zasadę i wszystkim to
nie było mnie w domu tydzień lub dwa, a nawet cztery tygodnie. Od czasu do czasu zadzwoniłem, wysłałem pocztówkę i było dobrze. Rodzina musiała się z tym pogodzić - twierdzi Jan Piotrowski. - Wnuczki nie bardzo się garną do jazdy na rowerze. Nie mają takich zainteresowań jak ja - dodaje.<br>A kiedy nadchodzi późna jesień i zima, kiedy nie czas na jazdę na rowerze, pan Jan nie siedzi przed telewizorem. Ma swój zestaw ćwiczeń gimnastycznych i w ten sposób przygotowuje się do następnego sezonu wiosenno-letniego. Jak twierdzi, nie można tylko ćwiczyć ponad siłę. Ponadto interesuje się jogą. - Mam taką zasadę i wszystkim to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego