szczegółach. Okazało się, że kampania jest powieleniem pomysłów warszawskich hotelarzy. Spoty w CNN, ogłoszenia w "Financial Times" i billboardy w stolicach Europy - z tą tylko różnicą, że miały one reklamować nie hotele, ale Polskę w ogóle.<br>O tym, że zdecydowana większość działań instytucji mających w statucie wpisaną promocję Polski jest pozorowana, doskonale wiedzą obecne u nas firmy zagraniczne. I biorą sprawy w swoje ręce. Im naprawdę zależy na promocji Polski, bo przekłada się to na konkretne pieniądze. Zagraniczne inwestycje rozruszają całą gospodarkę i w efekcie skorzystają wszyscy. Dlatego oprócz warszawskich hotelarzy polskie miasta zaczęli również promować zagraniczni przedsiębiorcy działający w branży