Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
założyć prywatne przedszkole), po miesiącu przestali przestrzegać wszelkich dwustronnych umów zawartych w biurze agencji. Zamiast o 18 wracali o 20, czasem później. Marta docierała do domu o północy, o płatnych nadgodzinach nie było mowy. Odwoływała własne spotkania, po miesiącu zagrożony był jej związek z narzeczonym. Dla Marty liczy się, że pracodawczyni po ciężkim dniu pracy uśmiechnie się i podziękuje. Ważne jest, by czuć się potrzebnym. Pracodawcy nie mieli w zwyczaju choćby chwilę z nią porozmawiać, nawet o ich dziecku. Marta ma silną pozycję na rynku, więc odeszła. Matka była zaskoczona: niania miała być dyspozycyjna.

Magdalena Budna, psycholog z Warszawskiego Centrum Opieki
założyć prywatne przedszkole), po miesiącu przestali przestrzegać wszelkich dwustronnych umów zawartych w biurze agencji. Zamiast o 18 wracali o 20, czasem później. Marta docierała do domu o północy, o płatnych nadgodzinach nie było mowy. Odwoływała własne spotkania, po miesiącu zagrożony był jej związek z narzeczonym. Dla Marty liczy się, że pracodawczyni po ciężkim dniu pracy uśmiechnie się i podziękuje. Ważne jest, by czuć się potrzebnym. Pracodawcy nie mieli w zwyczaju choćby chwilę z nią porozmawiać, nawet o ich dziecku. Marta ma silną pozycję na rynku, więc odeszła. Matka była zaskoczona: niania miała być dyspozycyjna.<br><br>Magdalena Budna, psycholog z Warszawskiego Centrum Opieki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego