UNGUENTY<br>Czy aby nie za późno? Boję się tej ostatniej transformacji.<br>MORBIDETTO<br>Ależ idź prędzej, Wasza Jedyność. Na nic nigdy nie jest zpóźno,<br>jeśli się nic już przed sobą nie ma. Wal, stary gracie!<br>Popycha go ze śmiechem ku lewym drzwiom. Wychodzą.<br>ŚWINTUSIA<br>Nie płacz, Przyjemniaczku. My im kiedyś pokażemy prawdę. Tylko,<br>póki czas nie nadejdzie, ucz się jak wściekły.<br>Zaciśnij zęby i ucz się. Czy mi przyrzekasz?<br>PRZYJEMNIACZEK<br>łkając<br>Tak, tak. Przyrzekam. Będę silny jak dziadzio Wahazar,<br>jak sam Ojciec Unguenty, jak Morbidetto. Ja nie rozumiem jeszcze<br>wszystkiego, ale wiem. Naprawdę wiem. Czy<br>wierzysz mi, Świntusia?<br>ŚWINTUSIA<br>obejmując go<br>Wierzę