Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
to ująć... potrzebuje pięćdziesięciu tysięcy. Dolarów.
- Drogich macie agentów - mruknął Zagroda, raczej z lekką zazdrością niż naganą.
- UOP stać na taki wydatek - ciągnął Woskowicz. - Problem z zaksięgowaniem. Ten nowy system kontroli wewnętrznej... Nie wiem, czy otrzymał pan premier list szefów wydziałów w tej sprawie. Czujemy się nieswojo. Oczywiście, trzeba sprawdzać prawidłowość wykorzystania funduszy operacyjnych, ale kontrolerzy majora Czekanowskiego poszli o kilka kroków za daleko. Wie pan, o kim mówię? Major Czekanowski albo po prostu Czekista. Bo nie ufa nawet sprzątaczkom. Nie dalej niż w zeszłym tygodniu zakwestionował połowę wydatków na placówkę w Kaliningradzie. Nie dociera do niego, że zagraniczne wydatki siłą
to ująć... potrzebuje pięćdziesięciu tysięcy. Dolarów.<br>- Drogich macie agentów - mruknął Zagroda, raczej z lekką zazdrością niż naganą.<br>- UOP stać na taki wydatek - ciągnął Woskowicz. - Problem z zaksięgowaniem. Ten nowy system kontroli wewnętrznej... Nie wiem, czy otrzymał pan premier list szefów wydziałów w tej sprawie. Czujemy się nieswojo. Oczywiście, trzeba sprawdzać prawidłowość wykorzystania funduszy operacyjnych, ale kontrolerzy majora Czekanowskiego poszli o kilka kroków za daleko. Wie pan, o kim mówię? Major Czekanowski albo po prostu Czekista. Bo nie ufa nawet sprzątaczkom. Nie dalej niż w zeszłym tygodniu zakwestionował połowę wydatków na placówkę w Kaliningradzie. Nie dociera do niego, że zagraniczne wydatki siłą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego