Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
jej przyjaciela. Obrona z kolei trzyma się kurczowo tego "prawie", stara się badania podważyć, gdyż istnieje szansa - jedna na kilka milionów - że to nie jest ich krew. A nawet jeśli tak, to co z tego? - pytają obrońcy.

Nie ma dnia, żeby w gazetach nie było sprawozdania z procesu, nie ma prawie wiadomości telewizyjnych bez relacji z sali sądowej. Zaangażowani są najbardziej znani adwokaci, koszty obrony idą w miliony dolarów, ale przede wszystkim zaangażowane są media. Sprawa Simpsona to już prawdziwy przemysł - książki, audycje, programy, gazety, setki miliony dolarów. Niech im wszystkim będzie na zdrowie, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że nadejdzie
jej przyjaciela. Obrona z kolei trzyma się kurczowo tego "prawie", stara się badania podważyć, gdyż istnieje szansa - jedna na kilka milionów - że to nie jest ich krew. A nawet jeśli tak, to co z tego? - pytają obrońcy.<br><br>Nie ma dnia, żeby w gazetach nie było sprawozdania z procesu, nie ma prawie wiadomości telewizyjnych bez relacji z sali sądowej. Zaangażowani są najbardziej znani adwokaci, koszty obrony idą w miliony dolarów, ale przede wszystkim zaangażowane są media. Sprawa Simpsona to już prawdziwy przemysł - książki, audycje, programy, gazety, setki miliony dolarów. Niech im wszystkim będzie na zdrowie, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że nadejdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego