Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
uśmiechali się co prawda do oczekujących, ale widać było, że kilka godzin morderczej jazdy dało im się we znaki.
- No, jak tam? - Lisiecki podszedł do .Gorczycy, gdy ten opuścił teren parku. - Zadowolony pan z siebie?
- I tak, i nie - Gorczyca machnął ręką. - Najgorsze, że muszę wymienić klocki hamulcowe, czuję, że prawie się skończyły. A jak pan widzi, park dokładnie zamknięty.
- To jak pan to zrobi?
- Pierwszy odcinek drugiej pętli jest dość luźny, powinienem zdążyć. Chłopaki z serwisu potrafią pracować jak szatany.
- A co z Kosińskim? Dokłada mu pan?
- Trudno powiedzieć. Mierzyliśmy czasy stoperem. Z tego nic pewnego nie wynika, ale za
uśmiechali się co prawda do oczekujących, ale widać było, że kilka godzin morderczej jazdy dało im się we znaki.<br>- No, jak tam? - Lisiecki podszedł do .Gorczycy, gdy ten opuścił teren parku. - Zadowolony pan z siebie?<br>- I tak, i nie - Gorczyca machnął ręką. - Najgorsze, że muszę wymienić klocki hamulcowe, czuję, że prawie się skończyły. A jak pan widzi, park dokładnie zamknięty.<br>- To jak pan to zrobi?<br>- Pierwszy odcinek drugiej pętli jest dość luźny, powinienem zdążyć. Chłopaki z serwisu potrafią pracować jak szatany.<br>- A co z Kosińskim? Dokłada mu pan?<br>- Trudno powiedzieć. Mierzyliśmy czasy stoperem. Z tego nic pewnego nie wynika, ale za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego