zostanie aresztowany. Na szczęście dwadzieścia cztery godziny później przyszła decyzja o wymarszu (Packenbefehl). Ku zdumieniu Aleksandra, "towarzysz Gehrmann" siedział na jednym z pierwszych, służbowych wozów! Ostatnią pocztą książę wysłał swojej żonie małą paczuszkę zawieraj drobne, ale cenne pamiątki ze Słobit - kawałek bursztynu, stary pierścień, pieczątki itp. Niestety, jak wiele innych precjozów, zaginęła. Przy 20-to stopniowym mrozie, o 5-tej rano 22 stycznia 1945 r. długa kolumna wozów konnych ze Słobit, Karpówka (Muttersegen), Krasina (Schönfeld), Gór (Guhren), Dawid (Davids) i Stojp (Stoepen) wyruszyła w długą, bezpowrotną, drogę na zachód. <br><au>Opr. Lech Słodowik </></><br><br><div type="art" sex="m"><tit>Aleksander zu Dohna - ostatni książę ze Słobit (część 5