Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
MARION JONES: - Nie przypuszczałam, że będę aż tak zdenerwowana. Na szczęście przed biegiem popatrzyłam na trybuny pełne kibiców i pomyślałam: To świat, do którego należę. Po pierwszych metrach czułam się ciężka, jak kobieta, która dopiero co urodziła dziecko. Ale po chwili pomyślałam: Jesteś mistrzynią olimpijską i masz sobie poradzić z presją!
Kibice oszaleli na pani punkcie. Gdyby nie ochroniarz...
- Jestem zmęczona tym całym zamieszaniem. Po biegu nie miałam nawet czasu się przebrać. Czekałam na to, żeby ten pierwszy start mieć za sobą, żeby skończyły się te wszystkie konferencje i wywiady. Chciałam spokojnie zadzwonić do mamy, zapytać o synka. Monty został w
MARION JONES: &lt;transl&gt;- Nie przypuszczałam, że będę aż tak zdenerwowana. Na szczęście przed biegiem popatrzyłam na trybuny pełne kibiców i pomyślałam: To świat, do którego należę. Po pierwszych metrach czułam się ciężka, jak kobieta, która dopiero co urodziła dziecko. Ale po chwili pomyślałam: Jesteś mistrzynią olimpijską i masz sobie poradzić z presją!&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who9&gt;&lt;transl&gt;Kibice oszaleli na pani punkcie. Gdyby nie ochroniarz...&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who10&gt;&lt;transl&gt;- Jestem zmęczona tym całym zamieszaniem. Po biegu nie miałam nawet czasu się przebrać. Czekałam na to, żeby ten pierwszy start mieć za sobą, żeby skończyły się te wszystkie konferencje i wywiady. Chciałam spokojnie zadzwonić do mamy, zapytać o synka. Monty został w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego