Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
rozmową. Krajewski robił wrażenie zmęczonego. Zdjął grube rogowe okulary i powoli przecierając je chusteczką, patrzył przed siebie wypukłymi i przygaszonymi oczyma krótkowidza.
Drozdowski spojrzał na niego z nie ukrywanym politowaniem: - Tak, tak, mecenasie. Trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć. Po tej wojnie koniec z wszelkimi prawami. Za dużo widzieliśmy. Kuglarze i prestidigitatorzy zdemaskowali swoje sztuczki. Koniec szantażu.
Krajewski dalej przecierał szkła.
- I co w takim razie zostaje według pana? - Bardzo dużo, mecenasie. Życie zostaje.
- Ach tak? Pełnia życia, dynamizm. Jeszcze raz élan vital?
- Po co élan vital? Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie
rozmową. Krajewski robił wrażenie zmęczonego. Zdjął grube rogowe okulary i powoli przecierając je chusteczką, patrzył przed siebie wypukłymi i przygaszonymi oczyma krótkowidza.<br> Drozdowski spojrzał na niego z nie ukrywanym politowaniem: - Tak, tak, mecenasie. Trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć. Po tej wojnie koniec z wszelkimi prawami. Za dużo widzieliśmy. Kuglarze i prestidigitatorzy zdemaskowali swoje sztuczki. Koniec szantażu.<br>Krajewski dalej przecierał szkła.<br>- I co w takim razie zostaje według pana? - Bardzo dużo, mecenasie. Życie zostaje.<br>- Ach tak? Pełnia życia, dynamizm. Jeszcze raz élan vital?<br>- Po co élan vital? Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego