Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
szef wódkę postawił, nie wypadało odmówić".
Mówiłem żonie, że jest złośliwa i specjalnie mnie denerwuje. Robiła się z tego wielka kłótnia i już mogłem iść pić.
W 1988 roku naprawiałem dach. W pewnym momencie pękła mi pod nogą łata, a ja o mały włos znalazłbym się na ziemi. Oczywiście miałem pretensje do szefa, że każe mi robić na takich starych, przegniłych ruderach. Moim obowiązkiem było być trzeźwym i zachować daleko idącą ostrożność. A ja byłem pijany, nie zabezpieczony liną, zbyt pewny siebie: "Co to dla mnie!".
Monika: W ostatnim przykładzie wygląda na to, że on jednak zdawał sobie sprawę, co zrobił
szef wódkę postawił, nie wypadało odmówić".<br>Mówiłem żonie, że jest złośliwa i specjalnie mnie denerwuje. Robiła się z tego wielka kłótnia i już mogłem iść pić.<br> W 1988 roku naprawiałem dach. W pewnym momencie pękła mi pod nogą łata, a ja o mały włos znalazłbym się na ziemi. Oczywiście miałem pretensje do szefa, że każe mi robić na takich starych, przegniłych ruderach. Moim obowiązkiem było być trzeźwym i zachować daleko idącą ostrożność. A ja byłem pijany, nie zabezpieczony liną, zbyt pewny siebie: "Co to dla mnie!".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: W ostatnim przykładzie wygląda na to, że on jednak zdawał sobie sprawę, co zrobił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego