i ponuro popatrywali na boki, albo stawali gdzie bądź w milczeniu, odwróceni tyłem do tego, co się działo.<br> Z tych, co uczestniczyli w masówce, większość wykłócała się teraz, w wieczornych godzinach, o szczegóły wydarzeń. Przeważnie jednak zajmowało wszystkich główne pytanie: dlaczego właśnie tego Lewandowskiego wywieźli? W gruncie rzeczy ludzie mieli pretensje do tamtych innych, których tak samo uchwalono usunąć ze stanowisk, od samego dyrektora zaczynając <page nr=43>. Tymczasem akurat Lewandowskiemu do1ożyli jeszcze i tę hańbę, że na taczkach. Czy dlatego, że tamci inni stawili się na masówce, odpowiadali samokrytycznie na zarzuty, przyznawali się do błędów? Nikt się przecież nie mógł zgodzić, żeby kierownik