Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
wydobyć ode mnie tajemnicę; której nie posiadam. Nie wiem, może jest on wariatem. Dlatego zdecydowałem się na odejście bez pożegnania. Lecz tak się złożyło, że pan Tomasz zatrzymał mnie w drodze i uchronił przed zemstą Fryderyka; który obraził się i odjechał. W tej sytuacji mogę pozostać razem z wami i prezesować w dalszym ciągu. Czy zgadzacie się na to?
- Tak! - zawołaliśmy chórem. Tylko Zenobia zaprotestowała: - Proszę nie nazywać Fryderyka ani gangsterem, ani wariatem.
Potępiającym milczeniem skwitowaliśmy jej uwagę. Zwiedziliśmy Moryń, a potem wyruszyliśmy do Cedyni. Po drodze opowiedziałem Hildzie o dziwacznym zachowaniu się Fryderyka i niewiarygodnych wyjaśnieniach naszego prezesa.
- W tej
wydobyć ode mnie tajemnicę; której nie posiadam. Nie wiem, może jest on wariatem. Dlatego zdecydowałem się na odejście bez pożegnania. Lecz tak się złożyło, że pan Tomasz zatrzymał mnie w drodze i uchronił przed zemstą Fryderyka; który obraził się i odjechał. W tej sytuacji mogę pozostać razem z wami i prezesować w dalszym ciągu. Czy zgadzacie się na to?<br>- Tak! - zawołaliśmy chórem. Tylko Zenobia zaprotestowała: - Proszę nie nazywać Fryderyka ani gangsterem, ani wariatem.<br>Potępiającym milczeniem skwitowaliśmy jej uwagę. Zwiedziliśmy Moryń, a potem wyruszyliśmy do Cedyni. Po drodze opowiedziałem Hildzie o dziwacznym zachowaniu się Fryderyka i niewiarygodnych wyjaśnieniach naszego prezesa.<br>- W tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego