Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
poglądach, to ujawnia "typowo kobiecy upór". Bo baba na wysokim stanowisku, tak jak baba na kominie, to baba-dziwo. Pokazuje się to dziwo w konwencji sensacyjno-erotycznej, jak... No właśnie, jak co? Powiedzmy, że jak faceta w garniturze na plaży nudystów. Niby ubrany, a przecież każdy go wzrokiem rozbiera. Niby profesjonalista, a jakoś go trudno traktować poważnie. A może się czepiam?
A może taka już ludzka natura, że chłop od baby różni się i basta? Ja jednak z "kobiecym" uporem twierdzę, że to, co się w naszych mediach wyrabia, z naturą nie ma nic wspólnego.
To kultura jak na współczesną Europę
poglądach, to ujawnia "typowo kobiecy upór". Bo baba na wysokim stanowisku, tak jak baba na kominie, to baba-dziwo. Pokazuje się to dziwo w konwencji sensacyjno-erotycznej, jak... No właśnie, jak co? Powiedzmy, że jak faceta w garniturze na plaży nudystów. Niby ubrany, a przecież każdy go wzrokiem rozbiera. Niby profesjonalista, a jakoś go trudno traktować poważnie. A może się czepiam?<br>A może taka już ludzka natura, że chłop od baby różni się i basta? Ja jednak z "kobiecym" uporem twierdzę, że to, co się w naszych mediach wyrabia, z naturą nie ma nic wspólnego.<br>To kultura jak na współczesną Europę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego