zaufania dla Mussoliniego. Przeciwnicy dyktatury i wojny, zostali w nim uznani za winnych zdrady głównej.<br>- Tak, słusznie: zdrada główna! - wrzasnął Farinacci. I domagał się kary dla tych, którzy okazali "mentalność demokratyczną".<br>Galbiati, szef Milicji, powiedział:<br>- Ci, którzy tej nocy podnieśli głos, będą mieli do czynienia z moimi oddziałami.<br>Tringari Casanuova, prokurator generalny, krzyknął:<br>- Strzeżcie się, ryzykujecie wasze głowy!<br>Od tej chwili przechyliło się na stronę Mussoliniego. Trzej uczestnicy narady, którzy przedtem popierali Grandiego, podnieśli się teraz, żeby oświadczyć, że zostali wprowadzeni w błąd. Była czwarta nad ranem. Nad salą zawisła atmosfera tchórzostwa i zbrodni. Z zewnątrz słychać było głuchy łoskot kolb, stykających