Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
do polityków i speców od promocji. Jedni i drudzy, dysponując wielkim budżetem i armią fachowców, wciąż nie potrafią zaprezentować nas światu. W przeciwieństwie do prywatnych przedsiębiorców.
Solne rzeźby z Wieliczki, wiklina i albumy o Szopenie, a przy zastawionych kiełbasą, smalcem i wódką stołach przygrywa góralska kapela - taki obraz naszego kraju promujemy na japońskim Expo 2005, na którym 9 maja świętowano Dzień Polski. Światową wystawę od lat próbujemy wykorzystać jako szansę na atrakcyjną prezentację, rozpisując wśród architektów i artystów konkursy na projekt oryginalnego pawilonu.
Z marnym skutkiem. Wysilamy się na postmodernistyczne klimaty: wiklina jest nowocześnie trawiona na biało, a fortepian Szopena zrobiony
do polityków i speców od promocji. Jedni i drudzy, dysponując wielkim budżetem i armią fachowców, wciąż nie potrafią zaprezentować nas światu. W przeciwieństwie do prywatnych przedsiębiorców.<br>Solne rzeźby z Wieliczki, wiklina i albumy o Szopenie, a przy zastawionych kiełbasą, smalcem i wódką stołach przygrywa góralska kapela - taki obraz naszego kraju promujemy na japońskim Expo 2005, na którym 9 maja świętowano Dzień Polski. Światową wystawę od lat próbujemy wykorzystać jako szansę na atrakcyjną prezentację, rozpisując wśród architektów i artystów konkursy na projekt oryginalnego pawilonu. <br>Z marnym skutkiem. Wysilamy się na postmodernistyczne klimaty: wiklina jest nowocześnie trawiona na biało, a fortepian Szopena zrobiony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego