i mamy jednocześnie złożoną solenną - jak wierzę - obietnicę lewicy, że wybory do parlamentu odbędą się wiosną, w pierwszym półroczu 2005 r.&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="person"&gt;Józef Oleksy&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;)&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;Problem wyborów, ich terminu i samorozwiązania się &lt;name type="org"&gt;Sejmu&lt;/&gt; to problem wszystkich partii politycznych i będzie pewnie na ten temat w &lt;name type="org"&gt;Sejmie&lt;/&gt; dyskusja. Zdecydowano o odwrocie od propozycji prezydenta i premiera, bo uznano, że nie będzie możliwości formalnego przegłosowania wcześniejszego samorozwiązania się &lt;name type="org"&gt;Sejmu&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="person"&gt;Marek Dyduch&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;)&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;Jesteśmy przeciwni organizowaniu równocześnie wyborów krajowych i europejskich. Mają one bowiem zupełnie inny charakter. Podtrzymujemy natomiast pogląd, że wybory parlamentarne powinny się odbyć wiosną 2005 r., by nie były łączone z wyborami