Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Wilmowski.
Dłoń Tomka zniknęła na chwilę w dużej, żylastej dłoni bosmana, który
nie tracąc czasu odebrał mu walizkę, ujął go za rękę i poprowadził w
kierunku przystani.
- No, kochany chłopie, toś ty zaledwie wczoraj przyjechał z Warszawy?
- rubasznie zapytał bosman, gdy znaleźli się na mniej zatłoczonej
ludźmi części mola.
- Tak, proszę pana - potwierdził Tomek.
- A powiedz mi, kiedy ostatni raz byłeś w Łazienkach?
Tomek zastanowił się chwilę, po czym odparł:
- Akurat pięć dni temu poszedłem przed odjazdem popatrzeć jeszcze na
łabędzie.
- Tak bardzo lubisz Łazienki i te łabędzie?
- Naprawdę lubię! Uciekałem z domu, żeby spacerować po Łazienkach i
Ogrodzie Botanicznym. Obrywałem też
Wilmowski.<br> Dłoń Tomka zniknęła na chwilę w dużej, żylastej dłoni bosmana, który<br>nie tracąc czasu odebrał mu walizkę, ujął go za rękę i poprowadził w<br>kierunku przystani.<br> - No, kochany chłopie, toś ty zaledwie wczoraj przyjechał z Warszawy?<br>- rubasznie zapytał bosman, gdy znaleźli się na mniej zatłoczonej<br>ludźmi części mola.<br> - Tak, proszę pana - potwierdził Tomek.<br> - A powiedz mi, kiedy ostatni raz byłeś w Łazienkach?<br> Tomek zastanowił się chwilę, po czym odparł:<br> - Akurat pięć dni temu poszedłem przed odjazdem popatrzeć jeszcze na<br>łabędzie.<br> - Tak bardzo lubisz Łazienki i te łabędzie?<br> - Naprawdę lubię! Uciekałem z domu, żeby spacerować po Łazienkach i<br>Ogrodzie Botanicznym. Obrywałem też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego