oburzenia <page nr=76>.<br> Własnymi piersiami zasłoniłaby tę schorzałą chałupinę. Nie mogę patrzeć na to, jak się biedactwo niepokoi w tej chwili tymi tajemniczymi awanturami. Pamiętaj o tym, miły chłopcze... Pamiętaj, że jeżeli zdołasz czego dokonać, zdejmiesz ciężką troskę z bardzo obolałej głowy.<br>- Będę się starał, panie profesorze... - szepnął rozczulony Adaś. - Jeszcze jedno, proszę pana... Czy pan profesor nie wie przypadkiem czegokolwiek o tym Francuzie, co skrobał drzwi? Czy się już nie pokazał?<br>- Ja nie wiem, ale moja bratowa będzie wiedziała.<br>Pani Gąsowska, wezwana na naradę, oznajmiła, że Francuz nie pojawił się po raz drugi. Był to niepozorny człeczyna z twarzą o wyrazie szczurą. Patrzył