wieko sarkofagu chłodna,<br>Przykrywa nas gwiazdami - jak obłok płynący,<br>Obojętna w przestrzeni jesteś i pogodna,<br>We mnie płyniesz jak strumień drapieżny i wrzący.<br><br>Spragnione majestatu i woni niebiosów,<br>Próżno serce się wznosi i drży jak powieka,<br>Zapachem ciała, mocnym aromatem włosów -<br>Ty jesteś moim niebem, chłodna i daleka.<br><br>Lecz na próżno cię dotknąć chcę. Jak gołąb lotny,<br>Jak błękit mi umykasz, nim piersią cię chwycę -<br>Kiedyż, obcy błękitom, na lądach samotny,<br>Ujrzę morza gościnne, twoje dwie źrenice?<br><br>***<br>"...Źle, źle, zawsze i wszędzie,<br> Ta nić czarna się przędzie."<br>Norwid<br><br>I<br><br>Nie pomogła zaduma i wyjazd, i słońce.<br>Dzisiaj, o, jak mi trudno