Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
o to wilgotność powietrza, tak czy owak gór nigdzie ani grama. Gdzie są góry?, pyta Joachim, i nie umiemy mu odpowiedzieć, bo nie pamiętamy już, gdzie one zwykle stały. Wysiadamy z autobusu i przesiadamy się na bus, jedziemy do Bukowiny, gór nadal brak, ale są czarne od dymu oscypki i przaśne odzywki naszych gospodarzy, atmosfera góralska trochę się nam udziela, postanawiamy więc mimo wszystko odbyć konwencjonalną wycieczkę nad Morskie Oko, ostatni raz widziałem to Oko piętnaście lat temu, będzie można porównać. Droga jak była asfaltowa, tak jest nadal, ludzie w specjalnych butach utrudniających chodzenie, jamniki w kagańcach, bo Park Narodowy. Po
o to wilgotność powietrza, tak czy owak gór nigdzie ani grama. Gdzie są góry?, pyta Joachim, i nie umiemy mu odpowiedzieć, bo nie pamiętamy już, gdzie one zwykle stały. Wysiadamy z autobusu i przesiadamy się na bus, jedziemy do Bukowiny, gór nadal brak, ale są czarne od dymu oscypki i przaśne odzywki naszych gospodarzy, atmosfera góralska trochę się nam udziela, postanawiamy więc mimo wszystko odbyć konwencjonalną wycieczkę nad Morskie Oko, ostatni raz widziałem to Oko piętnaście lat temu, będzie można porównać. Droga jak była asfaltowa, tak jest nadal, ludzie w specjalnych butach utrudniających chodzenie, jamniki w kagańcach, bo Park Narodowy. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego