Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
ludzi, ich przetrzebione wojska ściągnęły posiłki z Kalimantanu, czyli indonezyjskiej części wyspy, gdzie widliszkom dano wytchnienie. Nieobecni w walce przeciw malarii szkodzą nie tylko sobie, ale i sąsiadom.

Przenieśmy się teraz w jeszcze inne strony, gdzie sprawy te doczekały się rozwiązania. Zmieniam taśmę magnetofonu, z nagrania znika język angielski, nie przebija się gwar głosów malajskich czy chińskich. A jednak to też Azja.
W Azerbejdżanie zimnica była straszliwą plagą. Pewien pisarz zanotował, że w tych stronach każdej chwili każdego wieczora z każdego człowieka dziewięćdziesiąt dziewięć komarów ssie krew. Chinina była lekiem nie na każdą kieszeń, znachorzy stosowali inną metodę. Chorego wkładano do
ludzi, ich przetrzebione wojska ściągnęły posiłki z Kalimantanu, czyli indonezyjskiej części wyspy, gdzie widliszkom dano wytchnienie. Nieobecni w walce przeciw malarii szkodzą nie tylko sobie, ale i sąsiadom.<br><br> Przenieśmy się teraz w jeszcze inne strony, gdzie sprawy te doczekały się rozwiązania. Zmieniam taśmę magnetofonu, z nagrania znika język angielski, nie przebija się gwar głosów malajskich czy chińskich. A jednak to też Azja.<br> W Azerbejdżanie zimnica była straszliwą plagą. Pewien pisarz zanotował, że w tych stronach każdej chwili każdego wieczora z każdego człowieka dziewięćdziesiąt dziewięć komarów ssie krew. Chinina była lekiem nie na każdą kieszeń, znachorzy stosowali inną metodę. Chorego wkładano do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego