Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
boeinga podlega takim ostrym przeciążeniom? Nie, nie, że odreagowuję. Raczej próbuję sobie udowodnić, tu, w tej małej klitce pokrytej dziwnym plastikiem o kremowym odcieniu, że katole rzeczywiście są najlepsi w seksie, że połączenie poczucia winy, lęku, stłumień daje rewelacyjną miksturę.

godzina 14.35

Od dworcowych posadzek wali zimno jak cholera, przebijając z łatwością skórzane podeszwy i ignorując nawet aluminiowe wkładki do butów reklamowane obrazkami z bieguna północnego. Potworny ziąb. Idę skulony wśród tego popapranego tłumu przybyszów poszukujących w Warszawie swojej szansy. Ortaliony, jesionki. Ale i ja nie odbiegam specjalnie od nich ubraniem. Jak to określił Maciek? A, wiem, wyglądam jak spełniony
boeinga podlega takim ostrym przeciążeniom? Nie, nie, że odreagowuję. Raczej próbuję sobie udowodnić, tu, w tej małej klitce pokrytej dziwnym plastikiem o kremowym odcieniu, że katole rzeczywiście są najlepsi w seksie, że połączenie poczucia winy, lęku, stłumień daje rewelacyjną miksturę.<br><br>godzina 14.35<br><br>Od dworcowych posadzek wali zimno jak cholera, przebijając z łatwością skórzane podeszwy i ignorując nawet aluminiowe wkładki do butów reklamowane obrazkami z bieguna północnego. Potworny ziąb. Idę skulony wśród tego popapranego tłumu przybyszów poszukujących w Warszawie swojej szansy. Ortaliony, jesionki. Ale i ja nie odbiegam specjalnie od nich ubraniem. Jak to określił Maciek? A, wiem, wyglądam jak spełniony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego