po to, by ich sobie skaptować. Poszli do restauracji, popili jak trzeba, lecz pod koniec zabawy przestraszył się widać rachunku i wymsknął po cichutku z lokalu, im pozostawiając konieczność zapłaty. Mieli mu tego nie darować, ale pomyśleli, że mógł po wódce zapomnieć, więc dali spokój.<br>Kiedyś namówił ich na pokera, przechwalając się swym zwyczajem, jaki z niego spec. Przegrał parę złotych i ze złości nie pokazywał się przez dwa tygodnie.<br>Potem przyjeżdżał coraz częściej, aż od tego Agnie brzuch urósł i trzeba ich było swatać.<br><q>- Jego rodzice nie przyjechali na ślub</> - Marczakowa pielęgnuje gorycz w sercu <q>- do dziś nie wiemy, jak wyglądają