Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
się ściany, 10 piętrowych łóżek i kilka półek na ścianach. W każdym pokoju mieszka do 20 mężczyzn. Na pytanie, co najbardziej lubią w mieście, zapada długa cisza. W końcu jeden mówi: pracujemy, jemy, śpimy i następnego dnia od nowa. Jednak godzinę później z baraku wymyka się kilka sylwetek i szybko przecina ulicę oddzielającą plac budowy od slumsów. Po drugiej stronie jest rząd salonów piękności.

Moja żona to już obca kobieta - zwierza się jeden z robotników wieczorem przy chińskiej wódce z ryżu smakującej jak kwas z baterii. Dzieci się mnie boją, mimo że nadal wysyłam im pieniądze - dodaje drugi. W barakach mieszka
się ściany, 10 piętrowych łóżek i kilka półek na ścianach. W każdym pokoju mieszka do 20 mężczyzn. Na pytanie, co najbardziej lubią w mieście, zapada długa cisza. W końcu jeden mówi: pracujemy, jemy, śpimy i następnego dnia od nowa. Jednak godzinę później z baraku wymyka się kilka sylwetek i szybko przecina ulicę oddzielającą plac budowy od slumsów. Po drugiej stronie jest rząd salonów piękności.<br><br>Moja żona to już obca kobieta - zwierza się jeden z robotników wieczorem przy chińskiej wódce z ryżu smakującej jak kwas z baterii. Dzieci się mnie boją, mimo że nadal wysyłam im pieniądze - dodaje drugi. W barakach mieszka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego