tym - weszła jej w słowo siostra - że wybrałyśmy się tu z parasolem.<br>- A gdzie go macie? - wkroczył do akcji pan Jankowiak, nie dostrzegając nigdzie żadnego sprzętu przeciwdeszczowego.<br>Pannice spojrzały po sobie.<br>- O, za pozwoleniem, moja droga, gdzie ty go masz? - spytała Laura.<br>- Za pozwoleniem, to ty go miałaś!<br>- Ja? Wręcz przeciwnie. Jeszcze cię widzę, jak stoisz w przedpokoju i kłócisz się ze mną, kto poniesie parasol. Tak jest, Pyzo.<br>- Za pozwoleniem, ja się kłóciłam? To ty się kłóciłaś. Parasol miałam, owszem, ale go odstawiłam, jak mnie zaczęłaś szarpać za grzywkę.<br>- Za grzywkę? To nie była grzywka, moja droga. A jeśli chodzi