niebezpieczeństwo, na jakie sam się wystawia. Zaiste, rzadki w dzisiejszych czasach przykład honoru. I przyjaźni. Bo wszak dobrze mówi stare czeskie przysłowie: v nouzi poznaš přítele. <br>- Zaś młody pan Reinmar - kontynuował Ambroż - jak słyszymy, dowód isty daje miłości braterskiej, w ślady brata idąc, jak on prawdziwą wyznając wiarę, dzielnie przeciwstawiając się rzymskim błędom i nieprawościom. Jak każdy wierzący i prawy człek, po stronie Kielicha się opowiada, a przekupny Rzym jak diabła odtrąca. Będzie wam to policzone. Już to wam jest zresztą policzone, Reinmarze i panie Szarleju. Gdy mi brat Tybald doniósł, że was piekielnicy w lochu pogrzebali, ni chwili się nie