Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
że wynosiłem z domu rodziców koce, mydło, garnuszki i rondle, by jakoś pomóc kolegom. To były cenne podarunki.
Uszczęśliwiono nas, to znaczy Oddział, dwiema darowiznami.
Resztówką z pałacem po Morstinach w Pławowicach oraz pensjonatem "Hrabina" w Zakopanem.
Początkowo zachłystywaliśmy się takim stanem posiadania.
Zamierzenia były wielkie. To nie to, co przed wojną, kiedy związek zaledwie wegetował, a biuro Oddziału Krakowskiego mieściło się w prywatnym mieszkaniu Wiesława Goreckiego. Zrobił się z tego cały kombinat. Prezes Kazimierz Czachowski miał dumne plany, zaangażował dyrektora biura, administratora i kilka pań do sekretariatu.
Przyznać trzeba, że wówczas było nad czym główkować, na wszystko należało mieć odpowiednie
że wynosiłem z domu rodziców koce, mydło, garnuszki i rondle, by jakoś pomóc kolegom. To były cenne podarunki.<br>Uszczęśliwiono nas, to znaczy Oddział, dwiema darowiznami.<br>Resztówką z pałacem po Morstinach w Pławowicach oraz pensjonatem "Hrabina" w Zakopanem.<br>Początkowo zachłystywaliśmy się takim stanem posiadania.<br>Zamierzenia były wielkie. To nie to, co przed wojną, kiedy związek zaledwie wegetował, a biuro Oddziału Krakowskiego mieściło się w prywatnym mieszkaniu Wiesława Goreckiego. Zrobił się z tego cały kombinat. Prezes Kazimierz Czachowski miał dumne plany, zaangażował dyrektora biura, administratora i kilka pań do sekretariatu.<br>Przyznać trzeba, że wówczas było nad czym główkować, na wszystko należało mieć odpowiednie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego