Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Dobrze, dobrze - powtórzył ten w okularach. Przeglądał teraz papiery w szufladach biurka. Były to przeważnie odpisy podań.
- Idziemy - powiedział wreszcie. Wyszedł pierwszy. Przed bramą stał czarny "Citroën". Wsiadło nas trzech: ten w okularach, Wąsik i ja. Tamci zostali w biurze: pewno czekali na drugi samochód. Milczeliśmy i żałowałem, że nas przedziela funkcjonariusz w okularach, bo chciałem bardzo pokopać Wąsika. Minęliśmy Urząd Wojewódzki i pomyślałem, że zdrada Ireny jest właściwie drobiazgiem wobec nieszczęścia, które mnie spotkało. Powinienem był się wcześniej wycofać i objąć jakąś skromną posadę. Niestety, w tym wypadku los postąpił zgodnie z prawidłowością historii.
Brama więzienia zamknęła się za nami
Dobrze, dobrze - powtórzył ten w okularach. Przeglądał teraz papiery w szufladach biurka. Były to przeważnie odpisy podań.<br>- Idziemy - powiedział wreszcie. Wyszedł pierwszy. Przed bramą stał czarny "Citroën". Wsiadło nas trzech: ten w okularach, Wąsik i ja. Tamci zostali w biurze: pewno czekali na drugi samochód. Milczeliśmy i żałowałem, że nas przedziela funkcjonariusz w okularach, bo chciałem bardzo pokopać Wąsika. Minęliśmy Urząd Wojewódzki i pomyślałem, że zdrada Ireny jest właściwie drobiazgiem wobec nieszczęścia, które mnie spotkało. Powinienem był się wcześniej wycofać i objąć jakąś skromną posadę. Niestety, w tym wypadku los postąpił zgodnie z prawidłowością historii.<br>Brama więzienia zamknęła się za nami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego