wiem, może coś któryś tam...</></><br><WHO2>- Nie, on. Oparł się i wiesz i...</> <br><WHO3>- Ale co? Z jaką parasolką? Którą parasolką?</><br><WHO2>- Taki parasol przeciwdeszczowy. </><br><WHO3>- No dobrze, ale co z tego? Co on ma do twojej parasolki?</><br><WHO2>- Stała na klatce parasolka, a on sądzę, że się potknął, bo był na rauszu i parasolkę przegiął, wygiął. <vocal desc="laugh"> Można było odwrotnie ją nosić. </><br><WHO3>- <vocal desc="mhm">.</> <br><WHO2>- Powiedzcie, ile to pieniędzy ludzie wydają na te kwiaty.</> <br><WHO4>- Właśnie tak policzyłem, jak dzisiaj <gap reason="unclear"> je rozkładałem - ile tu jest pieniędzy? Ale ja o wiele bardziej żałuję, że rodzice nie dostają czekolady. </><br><WHO1>- <vocal desc="mhm">.</> <br><WHO2>- No. A ja mówię: <q>Maciej, może czekolady kupię ci?</> <q>Wstyd, obciach</>. - powiedział. </><br><WHO1>- Ale