Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
że sąd pójdzie za jego sugestią.
Tymczasem w mieście sprawa nabrała rozgłosu. Informowały o niej trzy tutejsze rozgłośnie radiowe, lokalna telewizja publiczna i trzy stacje telewizji kablowej. Wszystkie media podały, że "redaktor Jarosław T. został tymczasowo aresztowany jako podejrzany o zamordowanie Marzeny K., z którą miał romans". To było oczywiste przeinaczenie, redaktor nie był jeszcze aresztowany, na wydanie w tej mierze decyzji sąd miał dwadzieścia cztery godziny. Pośpieszyły się także wszystkie trzy miejscowe dzienniki, w ślad za rozgłośniami również poinformowały nazajutrz o "aresztowaniu podejrzanego". Nagle, w ciągu niespełna jednego dnia, popularny dziennikarz stracił wszystkich przyjaciół. Środowisko uznało go za czarną owcę
że sąd pójdzie za jego sugestią.<br>Tymczasem w mieście sprawa nabrała rozgłosu. Informowały o niej trzy tutejsze rozgłośnie radiowe, lokalna telewizja publiczna i trzy stacje telewizji kablowej. Wszystkie media podały, że &lt;q&gt;"redaktor Jarosław T. został tymczasowo aresztowany jako podejrzany o zamordowanie Marzeny K., z którą miał romans"&lt;/&gt;. To było oczywiste przeinaczenie, redaktor nie był jeszcze aresztowany, na wydanie w tej mierze decyzji sąd miał dwadzieścia cztery godziny. Pośpieszyły się także wszystkie trzy miejscowe dzienniki, w ślad za rozgłośniami również poinformowały nazajutrz o &lt;q&gt;"aresztowaniu podejrzanego"&lt;/&gt;. Nagle, w ciągu niespełna jednego dnia, popularny dziennikarz stracił wszystkich przyjaciół. Środowisko uznało go za czarną owcę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego