Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.
- Czym się zajmowałeś w cywilu - zapytałem go jako, że lubię wiedzieć z kim rozmawiam.
- Uśmiejesz się - odpowiedział - byłem konduktorem w PKP. A ty?
- Nigdzie nie pracowałem. Byłem bezrobotny.
- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.
- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem i nakazał iść w kierunku koszar. Budynek ten potocznie nazywano "dywizjonem".
Do stołówki, która znajdowała się w budynku dywizjonu prowadziło osobne wejście. Pampers
popędziłem na korytarz. Naprędce ustawiliśmy się w dwuszeregu. Sławek stanął tuż obok mnie.<br>- Czym się zajmowałeś w cywilu - zapytałem go jako, że lubię wiedzieć z kim rozmawiam.<br>- Uśmiejesz się - odpowiedział - byłem konduktorem w PKP. A ty?<br>- Nigdzie nie pracowałem. Byłem bezrobotny.<br>- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.<br>- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem i nakazał iść w kierunku koszar. Budynek ten potocznie nazywano "dywizjonem". <br>Do stołówki, która znajdowała się w budynku dywizjonu prowadziło osobne wejście. Pampers
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego