jałowym czasie; tak, Szeherezada powinna ci się spodobać, ale teraz, Kuba, już jestem zmęczony, muszę się położyć.<br>- Właściwie dlaczego ty śpisz na dywanie, przecież masz wersalkę?<br>- Nie wiem, przyzwyczaiłem się; słuchaj, stary, ten trzeci migdałek u Bartka to nic groźnego?<br>- Dałem Ewie skierowanie do laryngologa, może będzie trzeba wyciąć, nie przejmuj się, rutynowy zabieg.<br>Patrzysz na mnie cierpliwie zza przyciemnionych szkieł.<br>- A propos zdrowia: kolega Ł. dopytuje się o ciebie.<br>- Wiem, Kubuś.<br>Wiem, kochany grubasie, nie martw się - nasza umowa stoi: skończymy te nagrania i pójdę do niego, ale - widzisz, jest jeszcze trochę roboty, dopiero jesteśmy w jesieni 87; pozdrów doktora Ł