Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Poszedłem do biblioteki. "Żółwie" pracowały do późna, nadal była otwarta. Poprosiłem o dostęp do starych pamiętników "błękitnych". Z początku Strażnik krzywił się i na różne sposoby dawał mi do zrozumienia, że powinienem zrezygnować. Tom zapisany ręką Białego Roga należał do najcenniejszych. Nalegałem jednak i w końcu się zgodził. Pozwolił mi przejrzeć księgę w czytelni.
Tom był podobny do diariusza, który prowadzę. Podobne okucia i klamra. Karty sygnowane imieniem właściciela. "Biały Róg, syn Fali, z ojca Liścia Dębu, z domu na Kozich Wzgórzach". Teraz te wzgórza nosiły nazwę Iluzyjnych.
Z niezbyt dobrego portretu wiszącego na ścianie biblioteki spoglądał sztywny, jakby nadąsany mężczyzna
Poszedłem do biblioteki. "Żółwie" pracowały do późna, nadal była otwarta. Poprosiłem o dostęp do starych pamiętników "błękitnych". Z początku Strażnik krzywił się i na różne sposoby dawał mi do zrozumienia, że powinienem zrezygnować. Tom zapisany ręką Białego Roga należał do najcenniejszych. Nalegałem jednak i w końcu się zgodził. Pozwolił mi przejrzeć księgę w czytelni. <br>Tom był podobny do diariusza, który prowadzę. Podobne okucia i klamra. Karty sygnowane imieniem właściciela. "Biały Róg, syn Fali, z ojca Liścia Dębu, z domu na Kozich Wzgórzach". Teraz te wzgórza nosiły nazwę Iluzyjnych. <br>Z niezbyt dobrego portretu wiszącego na ścianie biblioteki spoglądał sztywny, jakby nadąsany mężczyzna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego