najmniej chciałby usłyszeć.<br>MILENA: Będę musiała wrócić; Michał, zrozum, zostawiłam męża i dziecko!<br>MICHAŁ: Rozwiodłaś się.<br>MILENA: Boże, jakie to ma znaczenie?<br>MICHAŁ: Jakieś jednak ma; o ile wiem, nie rozwiedliście się fikcyjnie.<br>MILENA: Przestań! To wszystko można cofnąć! Byłam z nim ponad sześć lat; czy kilka dni może to przekreślić?<br>MICHAŁ: Bardzo takie sobie rozumowanie. Popatrz, człowiek żyje czasem i sto lat, a umiera - w ciągu sekundy.<br>Milena leży na wznak, pali papierosa, nie słyszała ostatnich słów O'Briena.<br>MILENA: Pomożesz mi napisać list? Nie potrafię zebrać myśli, a przecież on nawet nie wie, że wyjechałam. Michał, pomóż mi, ja nawet