Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
i sięgają dna.



Awaru przekroczył nurt i ruszył w swoją drogę.
Od czasu spotkania z wodą upłynęła wielka część
nocy. Gwiazdy poczęły gasnąć, niebo poczerwieniało
na wschodzie. A kiedy słońce zalało już ziemię,
Awaru znalazł się w zaludnionej okolicy. Usłyszał
przed sobą głosy rozmawiających ludzi i okrzyki dzieci.

5

Słońce przenikało w gęstwinę,
wtykając między gałęzie białe palce. Dotykały
ciała Awaru i białymi plamkami przesuwały się po
skórze. Awaru pełen był wahań. Zbliżała się
chwila, kiedy miał stanąć oko w oko z wyspiarzami.
W półsennym majaczeniu ukazywała mu się twarz starego
Kamau, od którego odebrał wszystkie nauki, zanim był gotów
do
i sięgają dna.<br><br><br><br>Awaru przekroczył nurt i ruszył w swoją drogę. <br>Od czasu spotkania z wodą upłynęła wielka część <br>nocy. Gwiazdy poczęły gasnąć, niebo poczerwieniało <br>na wschodzie. A kiedy słońce zalało już ziemię, <br>Awaru znalazł się w zaludnionej okolicy. Usłyszał <br>przed sobą głosy rozmawiających ludzi i okrzyki dzieci.<br><br> 5<br><br> Słońce przenikało w gęstwinę, <br>wtykając między gałęzie białe palce. Dotykały <br>ciała Awaru i białymi plamkami przesuwały się po <br>skórze. Awaru pełen był wahań. Zbliżała się <br>chwila, kiedy miał stanąć oko w oko z wyspiarzami. <br>W półsennym majaczeniu ukazywała mu się twarz starego <br>Kamau, od którego odebrał wszystkie nauki, zanim był gotów <br>do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego