puste. Zabijała cię ta późna miłość, dławiła tęsknota. Poczucie winy mieszało się z nadzieją, że gdzieś tam, w świecie, ktoś lub coś obudzi Pawła, wyrwie go z kokonu, który misternie tkałaś od dnia jego urodzin.<br>Jednak tak się nie stało. Wrócił obojętny na uroki świata, kochający tylko muzykę, zamknięty i przerażająco samotny. Przywiózł ze sobą jedynie muzyczne wrażenia, jakby cały świat składał się wyłącznie z dźwięków. Na pytanie o Francuzki odpowiedział, że niektóre miały ładne głosy. Lubił słuchać, jak mówią. Wyobrażał sobie, że komponuje do ich beztroskich rozmów operetkę. Tak, były zdecydowanie operetkowe, a on nie za bardzo przepadał za tym