Jassmont. "Insel-Verlag", renomowana oficyna, wydawnictwo Rilkego, kiedyś to coś znaczyło, oni byle czego nie wydawali, ale teraz? Czy kampania Rotha była tylko obsesją?<br>- Tak je oceniam, jako metafizyczne.<br>- Cóż, niemiecki poeta metafizyczny na wojnie, szkoda, gdyby się panu coś nieprzyjemnego przydarzyło, tacy Rosjanie, Azjaci i grubianie, ostatnio nie cenią przesadnie niemieckiej metafizyki.<br>Przez twarz Niemca, coraz bardziej zwartą, przebiegł nietajony grymas. - My tę wojnę wygramy, czy pan nie dopuszcza takiej możliwości?<br>Teraz Jassmont się skrzywił. - To bardziej wiara niż przekonanie. Nieprawdaż? <br>Niemiec zamilkł, usztywnił się, a mimo to wyglądał na kogoś, kto pogubił bagaże na obcym dworcu i wstydzi się