Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Potem akcja przeniosła się na sądowy korytarz. Bandyci rzucili trzy granaty (ale tylko dwa wybuchły lekko raniąc trzech policjantów), M. przynajmniej dwa razy wystrzelił (zdała egzamin kamizelka kuloodporna jednego z policjantów, znaleziono na niej ślady po pociskach). Antyterroryści zachowali zimną krew, najpierw ostrzelali sufit - na postrach. Potem skierowali lufy na przestępców, zginęli Mariusz M. i Grzegorz G. I nagle wszystko ucichło. Cisza trwała krótko, bo zaraz wybuchła wojna na oświadczenia. Po jednej stronie resort sprawiedliwości (sądownictwo i prokuratura), po drugiej spraw wewnętrznych (policja). Hasło brzmiało: kto jest winien?

Kto pilnuje bandytów?

Przedstawiciele policji za incydent w Jeleniej Górze odpowiedzialnością obarczali sądownictwo
Potem akcja przeniosła się na sądowy korytarz. Bandyci rzucili trzy granaty (ale tylko dwa wybuchły lekko raniąc trzech policjantów), M. przynajmniej dwa razy wystrzelił (zdała egzamin kamizelka kuloodporna jednego z policjantów, znaleziono na niej ślady po pociskach). Antyterroryści zachowali zimną krew, najpierw ostrzelali sufit - na postrach. Potem skierowali lufy na przestępców, zginęli Mariusz M. i Grzegorz G. I nagle wszystko ucichło. Cisza trwała krótko, bo zaraz wybuchła wojna na oświadczenia. Po jednej stronie resort sprawiedliwości (sądownictwo i prokuratura), po drugiej spraw wewnętrznych (policja). Hasło brzmiało: kto jest winien?<br><br>&lt;tit&gt;Kto pilnuje bandytów?&lt;/&gt;<br><br>Przedstawiciele policji za incydent w Jeleniej Górze odpowiedzialnością obarczali sądownictwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego