Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Chyba gość ukradł?
Przyszedł i pan Albin z restauracji. Czując jakieś podniecenie, zagadnął Steca o jego powód.
- A, "Kurier Kresowy" gdzieś się podział i nie można go znaleźć.
- To szukać, szukać, musi gdzieś być - i sam udał się na dużą salę.
- Panowie! - wołał do kelnerów - szukajcie "Kuriera Kresowego", niech każdy przeszuka swój rewir.
Tymczasem do Wielińskiego na "Sybir" przyszedł Bandera. - A czy pan oprawił w ramkę tego "Kresowego"?
- No, pewnie, że oprawiłem. - Na pewno?
- Pierrrrona, przecie pamiętam.
Bandera szybkim ruchem wyciągnął spod pachy "Kuriera" nie oprawionego w ramkę.
- Masz go pan tu! I masz pan najlepszy dowód, co się dzieje, gdy
Chyba gość ukradł?<br>Przyszedł i pan Albin z restauracji. Czując jakieś podniecenie, zagadnął Steca o jego powód.<br>- A, "Kurier Kresowy" gdzieś się podział i nie można go znaleźć.<br>- To szukać, szukać, musi gdzieś być - i sam udał się na dużą salę.<br>- Panowie! - wołał do kelnerów - szukajcie "Kuriera Kresowego", niech każdy przeszuka swój rewir.<br>Tymczasem do Wielińskiego na "Sybir" przyszedł Bandera. - A czy pan oprawił w ramkę tego "Kresowego"?<br>- No, pewnie, że oprawiłem. - Na pewno?<br>- Pierrrrona, przecie pamiętam.<br>Bandera szybkim ruchem wyciągnął spod pachy "Kuriera" nie oprawionego w ramkę.<br>- Masz go pan tu! I masz pan najlepszy dowód, co się dzieje, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego